O 7:00 pobudka, szybkie sniadanie i w droge, dzis w planie mielismy wycieczke do Elepham Nature Park, niektorzy moze wiedza o co chodzi bo byly o tym miejscu programy na BBC i na National Geographic.
Dla tych co nie wiedza, po krotce, jest to miejsce w ktorym jest jak narazie 31 sloni, zostaly one uratowane przed smiercia z rak ludzi. Park troszczy sie o to zeby slonie powrocily do zdrowia fizycznego i psychicznego, zapewnia im naturalne srodowisko, fachowa opieke.
Mielismy przyjemnosc poznac osobe ktora to stworzyla, Pani Sangduen "LEK" Chailert, to ona stworzyla to miejsce, osobiscie widzielismy jak sie opiekuje w szczegolnosci malymi slonikami, przy nas kladla je spac. Cale swoje zycie poswieca slonia, pierwszy raz widzielismy takie poswiecenie.
W parku moglismy obcowac ze sloniami, ale zaczym do tego doszlismy, musielismy troche popracowac, w przygotowaniu sniadania dla sloni. Karmilismy slonie (ich dieta to amamasy, arbuzy, banany, kukurydza, trzcina cukrowa) wszystko umyte i pokrojone. Kapalismy je, potem znowu karmilismy i troche sie z nami pobawily. Uczylismy sie jak to wszystko wyglada. Na koniec ogladnelismy jeszcze wzruszajacy program o sloniach.
Nie bylo wszystkiego tego co w innych parkach, czyli jakichs dziwnych pokazow malowania i sztuczek, nie jest to do konca wlasciwe, ale nie o to nam chodzilo, tylko o to co Elephant Nature Park mial do zaoferowania.
Polecamy wycieczke do wlasnie tego parku, wszystko co zaplacilismy idzie na park i slonie. Jestesmy pod wrazeniem tego co tam przezylismy. Jedno jest pewne slonie to inteligentne i wrazilwe zwiierzeta.