Od rana zaczelismy zwiedzanie reszty swiatyn, ruszylismy sie takze poza centrum, zobaczyc co tam postawili, warto bylo. Wszystko ciezko opisac slowami, bo to taki podobne do siebie.
Okolo 15 zakonczylismy zwiedzanie i do hotelu na basen, od 16 zaczal sie rozkladac nocny bazar. Okolo 19 poszlismy zobaczyc Sunday Walking Street, po naszemu Chodzaca Ulica. Tyle recznej roboty w jednym miejscu to jeszcze nie widzialem, troche dziadostwa z chin tez bylo i nawet, jak to Pan powiedzial, w pelni 100% bizuteria tiffanego byla, heheh. Kupilismy jakies nie duze podarki i po 3 godzinach chodzenia poszlismy spac do pokoju.