W miescie dalej z okazji Songkran leje sie woda, powiedzmy ze w miare sucha noga dotarlismy do domku, spakowalismy sie i poszlismy cos zjesc, restauracja miala piekny widok na uluce i chyba z dwie godziny tam siedzielismy, ogladalismy jak sie leja, lodowata woda, zauwazylismy ze jest taka opcja ze niektorzy kupuja wielkie kostki lodu i czekaja az sie troche rozpuszcza i leja lodowata woda, niezle.
Okolo 16 jakos znudzeni juz czekaniem pojechalismy na dworzec, pierwotny plan byl jechac o 17. Kierowca tuk-tuk jechal na okolo zeby uratowac nas przed woda i tak na 99% mu wyszlo. Super sie zlozylo bo autobus byl o 16:30, a nastepny o 18:30 co bylo by za pozno. Musielismy wziasc ten bo jechal na dokladnie ten dworzec w Bangkoku ktory chcielismy.
Kupilismy bilety i w droge, 90 baht/os.