Jak Pani powiedziala, okolo 12 przyjechal minibusik i nas odebral z hotelu i prosto do portu, tym razem innego nizprzyplynelismy. Tam czekala na nas lajba i w droge. Mielismy plynac prosto do Surat Thani i tam do autobusu i w droge do bankoku.....
Wyladowalismy w Don Sak, czyli taka sama trasa jak w poprzednia strone. Podjechal jakis dziwny autokar i jedziemy.
Swoja droga ten drugi port w Don Sak ladniejszy.