Tu jak na kazdym blogu sie ludzie rozpisuja mialo byc cudowanie i godzinne kolejki, my sie pod tym nie podpiszemy.
Wypisalismy dwa druki (wize juz mielismy), jakies max 30 minut i w droge, szybko i sprawnie, jedyne co to korupcja rzuca sie w oczy odrazu, z kolejki co chwile ktos wypadal i na lewo mu podbijali bez stania.
Wyszlismy mega upal, ten w Thailandi to pestka, miliony naganiaczy, my ta czesc wyprawy mielismy juz zaplacona i zorganizowana, wiec po jakichs 15 minutch wyskoczyl kolo z kartka mowiaca MARCIN RZEZNICZAK, do fury i w droge.