Na dworcu w Chiang Mai okalazlo sie ze autobusy jezdza co 2 godziny a nie jak w przewodniku pisza co godzine. Bylismy tam o 18:30 ztaem do 20 trzeba bylo czekac.
Wszystko planowo, tym razem dla odmiany wzielismy autobus 2 klasy (403 baht/os) i w sumie tylko troche mniej miejsca na nogi i tego niedobrego posiulku nie bylo. Autobus jechal prawie planowo, z rana w bangkoku mega korki byly ale jakos poszlo. Na dworcu wyladowalismy o 7:10 rano.
Pokrecilem sie po kilku kasach i kupilem bilet do Aranya Prathet (212 baht/os), pani powiedziala ze bedzie jechal tak o d 4 do 5,5 godziny, duzy rozstrzal ale coz, nie mamy wyjscia, jedziemy. Szybkie zakupy w 7eleven i o 7:30 wyruszylismy dalej.