Geoblog.pl    MonikaiMarcin    Podróże    2010 Tajlandia i Kambodża    Podsumowanie
Zwiń mapę
2010
07
maj

Podsumowanie

 
Polska
Polska, Wrocław
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 27286 km
 
Miesiac pozniej, emocje opadly, wiec czas na podsumowanie.

Podroz ta pozostanie do konca zycia w naszej pamieci, nie da sie wyrazic slowami co tak naprawde dala nam ta podroz. Po powrocie stan konta 0 ale tylko w portfelu, ktory zawsze jest do odrbienia z drugirj strony medalu stalismy sie milionerami przecudownych wspomnien, ktorych nie da sie kupic za zadne pieniadze. Chwile razem spedzone wlasnie w takiej podrozy daly nam sile i radosc w szarej i pracowitej rzeczywistosci. Wszytkie wspomnienia pozstana w naszych seracach i jesli beda chwile zwatpinie bedziemy do nich wracac bo wszytsko przciez zaczyna sie od marzen...

Wyjazd do Tajlandii i Kamodzy byl naszym pierwszym wyjazdem na wlasna reke. Bardzo nam sie ta opcja podobala i jesli nie bedziemy zmuszeni to nie planujemy wracac do biur podrozy i przeplacac kupe kasy za tego typu uslugi.

Organizujac nasz wyjazd wiekszac informacji czerpalismy z Lonely Planet, ze stron inernetowych przede wszystkim sawadee.com oraz blogow innych podroznikow gdzie mozna znalesc mnostwo pozytecznych i ciekawych informacji.

Nasz pomysl na Tajlandie rodzil sie w naszych glowach dosc dlugo, ostatecznie wykupilismy 1 tydzien na wyspie PHI PHI Don zeby odpoczac i pozbierac mysli oraz zaplanowac kolejne ruchy. Miejsce do ktorych chceliesmy sie uadac byly wczesniej wybrane i znane ale co i w jakiej kolejnosci wychodzilo w tzw. praniu, poniewaz nie chcielismy byc niewolnikami wlasnego nienaruszalnego planu podrozy.

Do rozdysponowania bylo 5 tyg w tym 4 dni na Kambodze. Nasza podroz zakladala nie tylko samo ziwedzanie ale rowniez odpoczynek na przepiknych wysepkach, bylo to tez uwarunkowane upalami na jakie natrafilismy. Nie polecamy kwietnia na takie wycieczki pod wzgledem upalow, plusem byly nizsze ceny i mniej turystwo, choc gdybysmy mieli jeszcze raz podejmowac decyzje co do terminu to padloby na maj lub listopad.

Co do ziwdzanych miejsc i obiektow to nie wszytsko bylo warte uwagi i czasu, naszym zdaniem nie polecalibysmy:

- Kanchanaburi ( odwiedzylismy ta miejcowoasc z uwagi na siwatynie tygrysow, ktora byla nieciekawa wrecz smutna i skomercjalizowana, inna atrakcja czyli most na rzece Kwai to 10 min zwiedzania wiec dla 10 min nie watro sie tam tluc)

- Ko Samui czyli wyspa ktora wyglada jak tanie wybrzeze hiszpamni neony wloskie restauracje i duzo taniochy, uwazamy ze jesli ktos byl tylko na Ko Samiu to nie byl w Tajlandii)

Do naprawde wartych polecenia sa miejca takie jak:

- Phi Phi i Ko Chang bardzo przyjemne wysepki gdzie mozna poczuc sie jak na bezludnej wyspie

- Chiang Mai bogactwo kulturowe ktore trzeba zobaczyc, jest mase swiatyn do zobaczenia i nie bylo duzo turystow

- Sanktuarium sloni mieszczace sie nie daleko Chiang Mai, mistyczne miejce ktore trzeba odwiedzic!!!

- Kamobodza czyli Angkor warto zobaczyc ale jak dla nas 4 dni to max

- Park Narodowy Kao Sok polecany dla milosnikow natury

Pewnie teraz gdybysmy planowali podroz to trasa bylaby troche inna, dodalibyśmy na pewno: Krabi, Sukothani i Ko Tao.

Co do kosztow to tajladnia napewno nie jest juz tanim kraje, miejsca czesto odwiedzane przez turystow sa nawet dosc drogie. Noclegi staralismy sie wybierac raczej tanie, bo nie ma co sie czarować, ale siedzieć w pokoju tam nie pojechalismy, wiadomo, jest to ważne zeby nie mieć ogromnych tajskich karaluchów, ale też bez przesady można wybrać coś w rozsądnej cenie. Rozpietość cen za nocleg to 30 - 170 zl za noc (za dwie osoby). Odnośnie jedzenie to jedlismy w różnych miejscach, zazwyczaj wybieralismy jakies zatłoczone restauracje, ale i ze straganów i na bazarach sie żywiliśmy. Ceny na prawde rózne my dla dwóch osób płaciliśmy zazwyczaj kolo 30 zl. Najtaniej jedlismy za 9 zl (na dwie osoby), a najdrożej za 60 (za dwie osoby). Wstepy do swiatyn i innych atrakcji to marginalne wydatki, przez 5 tyg, wydalismy moze 200 - 300 zl na osobe na wszelkiego rodzaju wstepy. Transport jaki polecamy to tylko publiczny, nikt nie oszuka i zawsze można wszystko zaplanować. Odradzamy prywatnych przewodników, czyli sporo przesiadek i odwiedzin w sklepikach i restauracjach.

Pierwsze 10 - 15 dni to zapoznanie z cenami, czyli na pewno was ktos oszuka i naciagnie, BANKOWO.

Całość za 5 tygodni na dwie osoby z przelotem wizami i innymi badziewiami, to ok. 16 tys zl, ale teraz z wiedzą która mamy dalibyśmy rade za 12 zrobic to samo.

Cieszymy sie ze wszystko sie udało, było bezpiecznie, nawet w Bangkoku z czerwonymi i całymi tymi zamieszkami. Polecamy wszystkim Tajlandie, waro zobaczyć, póki jest w miare tanio, bo ceny co roku idą w góre. Na trasie poznalismy mase osób z róznych stron swiata, niektórzy jak my byli pierwszy raz, inni kolejny i to własnie oni mówili ze jest coraz drożej i z roku na rok widać jak ceny ida w gore.

Polecamy !!!!!!!!!!!!!!!!!!

Chcielibyśmy podziekować wszystkim którzy odwiedzali nasz blog, rodzicom którzy byli naszymi najwiekszymi fanami, Stachowi i koleżance Karolinie za inspiracje, Agacie za wspracie medyczne oraz innym którzy sprawdzali co kilka dni czy dalej żyjemy.

Chcialbym rowniez podziekowac mojemu mezowi (Marcinowi) ktory zgodzil sie zeby tak wyprawa miala charakter nie tylko zwiedzania ale rowniez i wypoczynku oraz ze zgodzil sie na wziecie walizek na kolkach a nie na wielkie plecaki ktore do tej pory mnie przerazaja, podczas podrozy patrzac na tych podroznikowa z ogromnymi plecakami czulam pewnego rodzaju wspolczucie, bo moc to chciec takie podroze tez sa mozliwe z walizka na kolkach w serduszka haha !!!!!!!!!!!!!!!!!!

Do usłyszenia i zobaczenia na kolejnej wyprawie. Monika i Marcin.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
Shaolin
Shaolin - 2010-08-31 13:13
No i ELEGANCKO ;]
 
 
MonikaiMarcin

Wrocław
zwiedzili 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 166 wpisów166 41 komentarzy41 744 zdjęcia744 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
30.03.2010 - 07.05.2010
 
 
08.09.2009 - 22.09.2009
 
 
16.12.2008 - 23.12.2008