Wjazd ludzie narzekaja ze ciezki, nam poszlo szybko, ale wyjazd z Kambodzy to dopiero szybka opcja, rach ciach i po 20 minutach bylismy juz po tajskiej stronie.
Niestety spoznilismy sie na autobus, jakies 18 minut i mielismy watpliwa przyjemnasc czekac na przygranicznym bazarku jakas 1:40 minut.
LV, Prada i Gucci na kazdym straganie, wszystko oczywiscie to nowe kolekcje. hehe
Juz sie pale na jakiegos Rolexa a Monika na Prade heheheheh
Okolo 15:30 wystartowalismy, i tutaj czekalo nasz kilka kontroli bo w autobusie sporo wietnamcow bylo, to policja kontrolowala nas z 3 razy, pelen rasizm, my nie skosni to nawet nie musielismy mysliec o wyciaganiu paszportu, a reszta zostala w pelni wylegitymowana. Autobus do Bangkoku 212 baht/os.
PS
Tu nam sie przypomniala niezla akcja, jak wracalismy z Chiang Mai, tym autobusem 2 klasy, mielismy kilka postojow i na jednym ktos zostal, kierowcy czekali jakies cale 2 minuty i w droge, ale taj sie nie poddal, gonil nas jakims pick-upem i zatrzymal po 20 minutach dolaczyl do autobusu, szczesciarz.